piątek, 25 maja 2012

O sucharkach traktat.

UWAGA! Suszy mocniej z każdą linijką.

Dlaczego kawały pewnego konkretnego konkretnego typu są uznawane za "suchary", a inne nie? Dlaczego kawał o Cinciorku, albo o ciastku wywołują tylko i wyłącznie tekst "Suchar!"?Żeby nie było nie domówień przytoczę te kawały.
Kawał o ciastku.
Ciastka leżą sobie na blasze w piekarniku.
Jedno mówi:Ale tu gorąco.
-Osz kurwa, gadające ciastko-odparło drugie.

Kawał o Cinciorku.
Wsiada kobieta z wielką walizką do pociągu, siada w przedziale. W pewnym momencie podróży, lekko uchyla walizkę, wrzuca tam cukierka i mówi:Masz Cinciorek. Ciamkciamkciamk i wypada papierek po cukierku. To bardzo zaintrygowało współpasażerów. Jeden się odzywa: To może ciastko?- Ja nie, ale Cinciorek bardzo chętnie. Ciamkciamkchrup i nic nie wypada, bo ciastka nie są w papierkach. To może kremówkę? Ja nie, ale Cinciorek bardzo chętnie. Ciamkciamkciamk i wypada talerzyk po kremówce. To może oranżady? Ja nie, ale Cinciorek bardzo chętnie. Gulgulgul i wypada pusta butelka. To może paluszka? Ja nie, ale Cinciorek bardzo chętnie. Chrupchrup, i nic nie wypada, bo paluszki nie są w papierkach. To może, wędzonego kurczaka? Ja nie, ale Cinciorek bardzo chętnie. Mlaskmlaskmlaskmlask i wypada szkielet kury. W tym momencie kobieta z walizką udała się do toalety, współpasażerowie rzucili się otwierać walizkę...A tam Cinciorek.

Sam jestem suchmistrzem, czy też Majorem Sucharskim(ostatnio awansowałem na generała). Mnie te kawały tylko i wyłącznie bawią, bo są uroczo absurdalne i głupie. Trochę jak dźwięki pierdzenia. Albo mam poczucie humoru 2 latka mając lat prawie 20, czyli za kolejny krzyżyk, będę miał poczucie humoru 3-latka? Cieszy mnie to mówiąc szczerze. Będę szczęśliwszy. Ktoś kiedyś powiedział, że suchar to dowcip zbyt inteligentny, dla większości ludzi. Może coś w tym jest, ale kłóciłbym się czy na pewno o inteligencję tu chodzi. Może raczej o pewną mieszankę inteligencji, głupoty i braku kilku klepek(o ile jeszcze się tak mówi). Wiem, że inteligencja i głupota są przeciwieństwami, więc jest się takim, albo takim, ale sucharki są tylko dla wybranych(jaśniej nie mogę), to jest "chleb wybrańców" i cieszcie się jeśli jesteście wybranymi, bo zawsze lepiej to niż być wybranym na ofiarę dżumy, a po za tym świat staje się jednym wielkim sucharem. Bo czyż nie jest sucharem, to że w KAWiArniach w ogóle podaje się piwo? Rzecz jeszcze nie tak dawno temu nie do pomyślenia. Albo, że teraz żeby być sławnym wystarczy zaszokować? Wyjdźcie pod dowolny znany pomnik na Świecie, będąc ubranymi alternatywnie i awangardowo za razem i zacznijcie pod nim defekować, albo wydalać cokolwiek. Jak ktoś wezwie policję, to powiedzcie, że to performance i sklećcie na szybko teorię waszej sztuki. Będziecie znani. Możliwe, że ktoś nawet was gdzieś zatrudni. Volaille(chyba tak się pisze francuskie Włuala). Jesteście ustawieni. Zabawne prawda? Jak ofiary klauna mordercy. Z uśmiechami wyrytymi brzytwą i wymalowanymi czerwoną szminką. Uroczy widoczek, nieprawdaż? Tu pewno odpadła większość z tych, którzy zostali po kawale o Cinciorku.
Ale wracając do tematu, to może trochę zależy od opowiadającego? Tak mi się zdaje, ale z doświadczenia wiem, że to nie ma aż tak dużego wpływu na suchość sucharka jak sam fakt jego suchości. Ale co jest w nich takiego suchego?
Przecież są zabawne. Nie zawsze jakieś bardzo inteligentne, ale jednak powodują śmiech. A może to po prostu ludzie myślą: "No, przecież nie mogę się z tego śmiać, bo to suchar nie mogę się pokazać jako ktoś kogo to bawi". Tylko dlaczego ludzie mieli by tak myśleć? "Nie wiem, nie powiem", "odpowie Ci wiatr, szemrzący wśród skał/traw/pach(nie pamiętam), odpowie Ci bracie tylko wiatr" czy jak to tam się śpiewało. Może powinna zostać zidentyfikowana nowa jednostka chorobowa, "Zespół Suchmajstra" objawiający się zrozumieniem dla tego typu żartów. Obiecuję dobrowolnie współpracować z naukowcami, żebyście Wy nie musieli. Widzicie jaki jestem dobry? A teraz dostaniecie sucharka mojego pomysłu, wykonania http://ombra656.deviantart.com/gallery/ . Mam nadzieję, że smaczny.












1 komentarz:

  1. A Suchar to nie jest synonim "Gwoździa" ?
    Tzn. że dowcip jest już tak stary i tak oklepany że już zdążył wyschnąć?

    OdpowiedzUsuń