piątek, 1 czerwca 2012

O pewnym cytacie słów kilka

Notka, z innego bloga, którego prowadziłem, a do którego zapomniałem hasła, a próby odzyskania go, kończyły się fiaskiem. Lubię tą notkę i dlatego chcę ją przerzucić również na tego bloga.

“Czy jest postępem, jeśli kanibal używa noża i widelca” Stanisław Jerzy Lec, jest tego autorem. Teraz przyjrzyjmy się temu zagadnieniu. Z jednej strony, jest to postęp, bo jednak odżywia się w bardziej cywilizowany sposób, ale jednak, to nadal jest kanibal, ludożerca. Dochodzimy do relatywizmu, co jest ważniejsze, postęp w dziedzinie kultury jedzenia, czy to, że “nóżka z grilla” ma dla niego nieco odmienne znaczenie? Trudne pytanie, nie sądzicie? Trochę to mi też o psychomachię zachacza, czyli o walkę dobra, ze złem, o duszę bohatera, to się bodajże w Kordianie pojawiało. Ale nie odbiegajmy od tematu, za bardzo. Jeśli taki ktoś miałby umrzeć, nie jedząc nic, to jest to jeden z czynników, który wymiar osądu mógłby złagodzić, jeśli dodatkowo zjadana jednostka była, nieuleczalnie chora, stara, lub w inny sposób nie przydatna społecznie, może taki ktoś wręcz oddaje społeczeństwu przysługę. Ale ja nie nazywam się Fredzio Nietzsche, tylko Adam, nazwisko zostawię dla siebie. Ale samo jedzenie człowieka, musi być obrzydliwe, to jeszcze nie dawno była ludzka istota, tak przez wszystkich idealizowana. Wiecie, że u zwierząt nie ma odnotowanych przypadków kanibalizmu? Trochę to odejmuje nam czci, swoją drogą może słusznie, bo wcale tacy cudowni nie jesteśmy. Ale no, jednak on posługuje się nożem i widelcem, przejaw wyższej kultury. Jak coś więcej mi się na myśl nasunie, to napiszę. Na razie kończę tą notkę…Pomyślałem trochę, i wracam do pisania. Z drugiej strony jeśli kanibal zje mięso człowieka chorego na coś zaraźliwego, to sam zapadnie na tą chorobę, jak to mi pewna złota Rybka podpowiedziała. Więc może nie jest to w tym konkretnym wypadku dobre. Temat wymaga do głębszych przemyśleń, kilku “głębszych”. Powtórzenie zamierzone, bo to taka gra słowna, wiecie? Ale może jakoś spróbuję skończyć ten wpis w sposób konstruktywny. Tylko jak? Czy bawić się w moralizatora, i potępić kanibalizm, czy pochwalić ich za przejaw kultury jakim niewątpliwie jest posługiwanie się sztućcami. O, już wiem. Zakończę to, tak: Podałem wam za, i przeciw. Osąd zostawiam wam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz